Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gotowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gotowanie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 18 marca 2013

Jak się robi ser żółty, w sensie domowej roboty ?

Będę robić ser żółty... sama i po raz pierwszy...
Chętnych zapraszam do udziału w tymże eksperymencie ;) w kolejnych kilku godzinach, będzie ciekawie jak sądzę ;)

Przepis jest modyfikacją z sieci kilku przeciwstawnych sobie przepisów.
Jedni piszą gotować, podgrzewać, dodać jajko ect. inni, że to profanacja!
I bądź tu człowieku mądry :D:D:D

Wczoraj zaatakowałam Kaufland, kupiłam na promocji kilo sera białego za 8pln i litr mleka za 1,99-
...wiecie że "Oszczędzanie" to jedno z moich imion? ;)

Wszystko tłuste, bo 'tinto' mnie ile mój ser będzie miał kalorii, dla mnie ważne jest że będzie bez nadmiaru chemii itp. dziadostw dodawanych do produkcji wszystkiego ....

Wy jak chcecie "ciumkać" chudy ser, kupcie sobie chudy biały i 0,5% tłuszczowe mleko.
A wieczorem czekoladka albo batonik :D:D:D ----- moja 'pociecha' tak robi.
Wszystko light ale batonik w czekoladzie, czemu nie ? :D

Ser standardowo podziele na dwie wersje... jak nalewki :D

Z jednego planuję zrobić ziołowy, z drugiego czosnkowy.
Wy jak chcecie zwykły, po prostu nie dodajecie dodatków smakowych.

Mam przygotowany:
1kg sera białego tłustego,
1l mleka TŁUSTEGO 2%
1 jajko,
125g masła,
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżka soli,
1 łyżka ocet winny,
przyprawy które można dodać ale się nie musi....

do sera nr 1:
paprykę słodką, ostrą w proszku, pieprz i ząbek przetartego czosnku.

do sera nr 2:
kopr, bazylię i rozmaryn w proszku.

I odrazu info: ocet i soda dają efekt dziurek w serze przez wydzielanie dwutlenku węgla w reakcji chemicznej pomiędzy sobą. Jajko daje kolor.

No, to zaczynam... będę aktualizować z postępem prac... ;)

Zaczynam od zmielenia sera i nastawiam w garnku mleko, zanim się zagotuje ale jak już będzie ciepłe dodam do niego ser....
Ser można poprostu rozdrobnić widelcem.

Do usłyszenia wkrótce ;)
Cudo gotuje się już 20minut.
Bezczelnie zmiksowałam ser blenderem ;)

W jednym kubeczu mam przygotowną paprykę słodką i ostrą, pieprz i starty ząbek czosnku.
W drugim rozmaryn, bazylię, majeranek i świeżą natkę piertuszki.







W osobnym naczyniu rozbiłam jajko, dodałam 1,5łyżki soli --- bo lubię słone, i rozbełtałam, planuję mix jajeczno słony podzielić na 2 części do jednej i drugirj wersji sera.

I czekam...... aż minie około 30min, potem przeleje wszystko przez sito, [poczekam aż ostygnie i podzielę na połowę.

Nie ostygło całkiem, podzieliłam na pół, podgrzewam na patelni około 50g masła i w dużym garku gotuje wodę...

Czekam aż woda się zagotuje, a masło ostygnie.... w między czasie mieszam ser (połowę calości) z papryką i czosnkiem przygotowanymi wcześniej. Miksuje wszystko..., maslo ostygło więc je dolewam, i wstawiam garnek do gotującej się wody w większym garze... będzie się kąpać ;)

Zaraz dodam 1/2 jajka z solą, 1/2 łyżeczki sody i łyżeczkę ocztu - ponoć będzie się wszystko "burzyć" rosnąć. Wtedy przeleje do pojemnika, wcześniej przelanego zimną wodą.

Na razie podgrzewam z przyprawami i jajkiem z solą jakieś 5min. Znowu zmiksowałam blenderem.
OK, czas na ocet i sodę....

Męczę to wszystko okolo 8min, ciągle mieszając, i wkładam do pojemnika, mocno ugniatam.
Wygląda jak ciasto kruche ;) stygnie, w smaku ok :D

Teraz czas na ser ziołowy....

Na patelni rozpuszczam ok 60ml masła - duża łyżka, czekam aż przestygnie, do sera dodaje zioła miksuje, dodaje pozostałe jajko z solą. Kładę na patelnie i zaczynam podgrzewać, za chwilę dodam sode i ocet. Jak spuchnie przełoże do pojemnika.

Nic mi nie spuchło ? "D
Dlatego po 10min zakończylam eksperyment serowy.
Na już mam dwa wnioski.

Opcja z kąpielą wodną: bardziej zwarta i mniej tłusta,
opcja na patelni przeciwnie: nie chce się kleić w kulkę i jest tłusta.
Obie w smaku na już dobre, na efekt koncowy tzw kanapkowy poczekamy do jutra... ;)

Pozdrawiam!






środa, 23 maja 2012

Filet z łososia w martini ;)

Coraz częściej jadamy ryby.

Ostatnio kupiliśmy dużego łososia, który oprawiała moja mama, niestety moje kulinarne umiejętności są nadal daleko w tyle za tym co mama potrafi.
http://www.stylowy.sklepna5.pl/

piątek, 6 kwietnia 2012

Dzisiaj poszczę i piekę babke cytrynową ;)

Przez cały dzisiejszy dzień zjadłam 1/2 płata pysznego ;) śledzia.
Wieczorem zamierzam poprawić naleśnikiem z serem i tyle...
Jeśli idzie o jedzenie.:D
http://www.stylowy.sklepna5.pl/

Nic nie piszę o szaleństwie przedświątecznym związanym z zakupami, pieczeniem, sprzątaniem ect. bo jakoś minęło mnie to w tym roku - na szczęście!

wtorek, 27 marca 2012

Upiekło mi się !!!

http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Upiekło mi się, i to jak !!!

Do tej pory chleb piekłam w maszynie.
Był dobry ale na kolana nie rzucał.
Tym razem postanowiłam przetestować pieczenie bułek, tradycyjnie - no powiedzmy tradycyjnie bo w piekarniku nie w piecu chlebowym.

Czegoś tak pysznego dawno nie jadłam!!!
Bułki wyszły idealnie, są przepyszne mimo że nie mam wagi - oczywiście musiała wysiąść w niej akurat dzisiaj bateria - i odmierzałam wszystko "na oko".

Polecam wam gorąco przepis : Pracownia Wypieków

Bułki Małgosie
Ilość: 9 sztuk


300 g mąki pszennej
20 g świeżych drożdży + 40 ml ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
1 jajko, lekko roztrzepane
120 g ugotowanych lub upieczonych ziemniaków, przeciśnietych przez praskę
20 g miękkiego masła
80 g wody

Drożdże wymieszać z 40 ml ciepłej (ale nie gorącej) wody.
Przy pomocy miksera wymieszać wszystkie składniki, stopniowo wlewając drożdże. Kiedy ciasto będzie gładkie i powstanie z niego kula, przełożyć ją do miski, przykryć folią i odstawić do wyrastania na 1 godzinę.
Następnie podzielić ciasto na 9 części i z każdej z nich uformować bułkę.
Ułożyć bułki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub matą silikonową.
Przy pomocy drewnianego patyczka obsypanego mąką, w każdej bułce zrobić przedziałek.
Spryskać delikatnie olejem, przykryć ściereczką i pozwolić wyrastać kolejne 45-60 minut.
Piekarnik nagrzać do 200 st C. Na dnie postawić naczynie z wodą lub wsypać kostki lodu (polecam ten drugi sposób).
Wstawić wyrośnięte bułeczki. Piec ok. 20 minut, do czasu zrumienienia.
Na blogu znajdziecie dużo wspaniałych przepisów i szczegółowe informacje odnośnie pieczenia chleba czy bułek!

Bułki na pewno wejdą w skład codziennych moich obowiązków - już nie wyobrażam sobie kupić w sklepie jakiekolwiek inne!

Przede wszystkim są pyszne i świeżutkie a i cena ma tu znaczenie bo koszt jest malutki a i czasu dużo to nie zajmuje!

Pozdrawiam!

środa, 7 września 2011

Gołąbki dla leniwych gospodyń :)

http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Szybko chcę zapisać zanim zapomnę jak je robiłam ;)
Wyszły bardzo dobre więc mam zamiar wracać do tej metody. Metoda skopiowana rodem z opakowania Pomysłu na... tyle że bez Pomysłu na :D

Kapusta jest teraz totalnie tania, mięciutka i pyszna jest to zatem najlepszy czas na eksperymentowanie w kuchni z tym warzywem!

środa, 31 sierpnia 2011

Arbuz w galaretce ;)

http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Dopóki jest sezon polecam wam arbuza w galaretce.

Arbuza wystarczy pociąć na kawałeczki, wrzucić do szklanek, kilka cząstek zmiażdżyć żeby zdobyć sok.
Galaretkę owocową robimy wg przepisu na opakowaniu, ja zrobiłam truskawkową, jak odrobine przestygła wlałam do niej sok z arbuza, wymieszałam i zalałam arbuz w szklankach.

piątek, 26 sierpnia 2011

Jabłka z ryżem - wersja nr 2

http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Po przyjęciu uwag do ostatniego wykonania ryżu z jabłkami doszłam do wniosku że:
- ryż potrzebuje więcej mleka
- jest go za dużo
- jest za mało rozgotowany
- zdecydowanie bez smakowo wyszedł
- jabłek było za mało

Dlatego dzisiaj wersja nr 2 ;)
Myję tylko 1 szklankę (porządnie) ryżu pod bieżącą wodą, do garnka wlewam 1 szklanke wody i 3 szklanki mleka 3%, dodaję 1 płaską łyżkę cukru, 1 płaską łyżkę cukru waniliowego, szczyptę soli, cynamonu i 3 goździki, małą garść rodzynek. Po zagotowaniu, cudnie pachnącego wywaru dodaję ryż. Gotuję bez przykrycia 25min.
Pod przykryciem trzymam kolejne 15min.

wtorek, 23 sierpnia 2011

Krwista kuchnia czyli mordowanie pomidorów na domowy przecier ;)


http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Dzisiaj moja kuchnia przypominała pole bitewne, bardziej niż kiedykolwiek indziej, a nie jedno widziała ;)

Wszystko to sprawiła cała rzesza pomidorów przeznaczonych na domowy przecier.

wtorek, 16 sierpnia 2011

Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany...

http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Po wyjściu z auta uderzył mnie zapach unoszący się w powietrzu wokół mojego domu.
Po "aromatach" Nowej Huty w Krakowie, szpitala i leków śmierdzących dosłownie odchodami - śmierdział jeden z antybiotyków tak okropnie że raz zrobiłam awanturę w szpitalu, jako by na zakaźnym oddziale pielęgniarka nie zmieniła rękawiczek po innym pacjencie, któremu prawdopodobnie przebierała pieluchomajtki i podała w nich zastrzyk.

ryż z jabłkami

http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Dzisiaj będzie na życzenie mojej córki na obiad ryż z jabłkami.
Znalazłam kilka podpowiedzi w sieci i mam zamiar je teraz wykorzystać przy przygotowaniu własnej wersji.

Zaczęłam od dokładnego umycia w zimnej wodzie 2 szklanek ryżu.
Teraz zaleje go wrzącym mlekiem 2szklanki i wodą 2szklanki, dodam 1/2 łyżeczki cukru i szczyptę soli, i będę gotować około 20min, bez pokrywki potem zostawie w wywarze na kolejne 15min. ale już przykryte pokrywką.

piątek, 22 lipca 2011

WARIATKOWO ! czyli remontowy bałagan totalny, kluski na parze i fuurraa decoupage, w tym nowy chlebak ;)

http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Oj!
Nadrabiam, nadrabiam wszystko, i w każdym kącie - ile mogę... i ile sił mi starcza.

Zaraz chyba padnę ;/

Skoro piątek - niestety znowu - to na obiad prostota, tym razem kluski na parze, w moim domu zwane parowcami. Od lat zajadam się nimi dzięki mojej babci. Do klusek zawsze robi zasmażaną - uwaga! - śmietanę z masłem i cukrem ;) NIEBO w gębie !!!
http://www.stylowy.sklepna5.pl/

niedziela, 17 lipca 2011

Nasza niedziela!

http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Wreszcie w miarę normalnie.
Jest pogoda.
Córka mniej kaszle.
 I oboje mamy wolne popołudnie po przepracowanej rannej dniówce.
.
Od południa szykowałam się do robienia kwaśnicy.
Pewnie powiecie - znowu - ale jak by na to nie patrzeć minęły prawie 3 tygodnie od ostatniej, a może to już cztery? nie pamiętam :D

środa, 8 czerwca 2011

W ogrodzie budzą się róże

Nareszcie dzisiaj doczekałam się pierwszej kwitnącej róży w ogrodzie!
Niesamowicie pachnie.
Niby ma być pnąca, i oby była bo na razie krzew ma może z 15cm. Kwiat koło 6-7cm.
Odmiana nazywa się misuri i jest różą angielską - przyszła z tą nieszczęsną dostawą z unigarden, nieszczęsną bo korzenie odpadły od łodygi, wszystkie róże były źle zapakowane.

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Kapuśniaczki na szybko

Bo jeszcze nic nie pisałam o moim gotowaniu, a też to lubię ;)
Więc z całkiem innej beczki tym razem, mianowicie o kapuśniaczkach z czerwonym barszczem na podsumowanie wielkiego jedzenia w Święta, które przesiedziałam obsługiwana przez męża z powodu mojej kontuzji po bliskim spotkaniu piety z bramką ;)
Postanowiłam jednak coś tam zrobić, bo lodówka pełna półproduktów niewykorzystanych a kupionych.
Boje się też żeby mi się to wszystko nie zepsuło...