http://www.stylowy.sklepna5.pl/ |
Tyle się o nich nasłuchałam, wczoraj zdegustowałam podarowaną nam nalewkę z jeżyn, że postanowiłam "coś" zadziałać w tym temacie.
Robiłam już kiedyś nalewkę z brzoskwiń, ale nie jest specjalnie imponująca w smaku.
Ma piękny kolor i aromat ale smakuje bardzo "tak sobie" :D:D:D
Ma dwa lata i nadal leżakuje :D Pewnie gdyby była smaczna to by już "znikła" :D
W lipcu nastawiłam nalewkę miętowo - cytrynową.
Ale pobyt w szpitalu sprawił że o niej zapomniałam zupełnie i dopiero jakiś tydzień po powrocie, olśniło mnie że pod zlewem "przegryza" się cytryna z miętą :)
Wczoraj spróbowałam, ale smakuje bardzo "aptekowo" - dobra będzie na rewolucje żołądkowe ale raczej nie na degustacje przy kominku :D
Ponieważ jak mam już coś popijać to jest to piwo - jak wiecie, więc te nalewki naprawdę muszą być dobre inaczej stoją jako ozdoba kuchni :D
Większość przepisów jest podawana na jeden do kilku litrów nalewek.
Ja najczęściej dziele przepis przez 5, bo nie widzę sensu robienia np litra nalewki miętowej skoro nie wiem czy znajdzie amatora?
Tym razem nastawiłam nalewkę z ciemnych winogron "na szybko".
Podobno jest idealna zaraz po zrobieniu.
Oczywiście jak poleży to jej na pewno nie zaszkodzi :D
Przepis jest na około 4-5litrów, i taki wam podam chociaż ja robię 1/5 tej ilości.
Nalewka z ciemnych winogron:
1. 1kg ciemnego winogrona
2. garść liści wiśni (około 20dkg)
3. 2litry wody
4. 0,5 kg cukru
5. 0,5 litra spirytusu 95%
6. 0,5 cytryny
Winogrona i liście myjemy, wybieramy tylko zdrowe owoce. Zgniatamy np ubijakiem do ziemniaków. Zalewamy wodą i wsypujemy cukier.
Wszystko gotujemy około 20minut. Odstawiamy na kilka godzin (ja na 12). Przecedzamy, wyciskamy sok z cytryny, dodajemy alkohol. I podobno tyle :)
Rozlewamy do butelek, ale podobno można degustować od razu.
Dobre Rady z Netu:
- Wyczytałam że im dłużej trwa "przecedzanie" tym lepsza nalewka wychodzi ?
- Owoce powinny być ze starych odmian, najlepiej z górnych gałęzi. I wcale nie te najładniejsze, ważne żeby były dojrzałe i zdrowe.
- Im później zebrane tym słodsze. Jeśli jest ciepła jesień, polecają "przemrożenie" owoców w lodówce.
- nalewka uzyska posmak trunku leżakowanego, jeśli do zalanych alkoholem składników damy odrobinę kory dębu lub trochę wewnętrznych ścianek (przegródek) z łupin orzecha włoskiego.
- Zalewać powinno się spirytusem rozrobionym do 70%. Aby uzyskać roztwór 70° do 1 l spirytusu dodajemy 0,4 l wody. Chociaż stare receptury mówią o idealnym roztworze 65%.
To chyba wyjdzie że na 1l spirytusu dolewamy 0,5l wody ????
- Ponoć nalewka zalana wódką a nie spirytusem ma ładniejszy kolor i aromat?
- dodając miód zamiast cukru nalewka jest 30% mniej słodka za to gęsta,
- przesłodzone nalewki "przełamujemy" sokiem z cytryny,
Wieczorem powiem wam co to wyszło.
Znalazłam jeszcze kilka przepisów, które tu po prostu wkleję.
Może komuś się przyda ;)
Pozdrawiam
Udanej niedzieli!
Chcę powiedzieć że wyszło mi dokładnie 3l nalewki ;)
OdpowiedzUsuńpodzieliłam to na połowę i zrobiłam tak że do jednej części dodałam cytrynę a do drugiej nie.
później ponownie podzieliłam każdą część na połowę i dodałam do jednych skórki z orzechów drugie zostawiłam jak były.
w ten sposób powstały aż 4 rodzaje z jednej nalewki ;)
która będzie z nich najlepsza?
zobaczymy ;)
na pewno wam powiem
hhmm... muszę kiedyś zrobić.
OdpowiedzUsuńpolecam ;)
OdpowiedzUsuńtego się nie da wypić za dużo bo i słodkie i mocne ale przed snem jak najbardziej wskazane ;)
moje już zakorkowane i odstawione na półeczkę ;)
narazie delektujemy się naleweczką z jeżyn
Każdy przepis jest inny ale nalewkę w przeciwieństwie do wina trudno skopać. Najwyżej będzie długo leżakowała, ale w czarną godzinę i na nią przyjdzie kolej.
OdpowiedzUsuńz winogron zrobiłaś klasyczny likier, nalewka to nastaw z surowych owoców, a cały smak i wartość zyskuje z czasem
OdpowiedzUsuńMożliwe że to likier nie nalewka, nie znam się ;) ale wiem że dobre :D
OdpowiedzUsuńPolecam zdecydowanie z dodatkiem cytryny! Co do orzechów nie widzę różnicy - taki ze mnie koneser nalewek ;)
Muszę sprubowac
OdpowiedzUsuń