Miałam mnóstwo przyjemności w ostatnim czasie, mogłam sobie pozwolić na nic nie robienie ;)
Nic nie robiąc, zrobiłam kilka prac w decoupage ;D
Pomijam fakt że przez tych kilka dni bywałam w przychodni 2 razy dziennie - czasem nocnie - niestety ;/
Teraz jest już ok,
-Twu! Twu!
co by niezapeszyć.
A wracając do decoupage i przyjemności, to powstało kilka przedmiotów, jak zawsze w moim wykonaniu - totalnie prostych i bez wariacji.
http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Postaram się to wszystko jakoś ogarnąć i przedstawić kolejno. Dodałam linki z odnośnikiem do strony z pełną ofertą przedmiotów o danym motywie gdyby ktoś miał ochotę zobaczyć i poznać szczegółowy opis. Wystarczy kliknąć link z nazwą serii.
Więc tak;
Z serii
Masaje : zrobiłam trzy świeczniki w różnych wielkościach, do tego deseczka pod kalendarz zrywany.
Z serii
Lawenda - Hvar lawendowa wyspa z tyłu widać wieszak na ręczniki - w tym papierowe, bo można ściągać rączkę do zakładania rolki, kolejne trzy świeczniki o różnej wysokości i herbaciarkę która nie zmieściła się na zdjęciu ;)

W lewym górnym rogu widać jeden z
pary kolczyków z motywem Klimta, drugi gdzieś się "uciął", ale słowo daję były dwa. Z jednej strony wizerunek postaci a z drugiej Klimtowskie kwadraty.
Jak już jesteśmy przy reprodukcjach
Klimta, to odrazu wrzucam wieszak z kolażami mistrza.

Była jedna lawenda to teraz czas na drugą, z serii
Savon de Lavende widać kawałek wieszaka na ręcznik z lewej u góry. Pozostałe przedmioty to seria
Anioły Rafaela Santi i jak zawsze mnóstwo świeczników w przeróżnych rozmiarach - wszystkie nie zmieściły się na zdjęciu, zegar i szafka na klucze. Bardzo lubię ten motyw, robie je od samego początku jak zakochałam się w decoupage, czyli prawie sześć lat. Były w różnych odmianach, ale takie wykonanie najlepiej mi osobiście współgra z tym motywem. Chciała bym kiedyś zrobić na kremowo-białym tle z brązowymi spękaniami - chodzi mi o medium jednoskładnikowe do spękań, czyli pod spodem było by malowane np bejcą, no i oczywiście złocenia po bokach, bo dla mnie ten manewr to jak ramka do obrazu. Takie wykończenie całości. Podkreślam dla mnie, bo nie wszystkim takie złocenia się podobają ;)

Czasem mam wrażenie że nic innego prócz motywów z Lawendami nie robię ;) Istne szaleństwo z tą roślinką! Zaraziłam się nią na tyle że w tym roku postanowiłam zasadzić cały szpaler w ogrodzie tylko i wyłącznie z jedną odmianą lawendy. Później spróbuje ją wysuszyć. Może uda mi się wkońcu nauczyć szyć woreczki, haftowć krzyżykami naszczęście umiem i pod koniec lata zrobie kilka takich zapachowych zawieszek np w kształcie serduszek, mały hafcik na środku i moja suszona lawenda wewnątrz. Ale to tylko jeden z miliona moich planów :D Wracając do lawendy to zrobiłam dwa obrazeczki i małe zielone przetarcia na krawędziach.
Niciarkę w magnolię już pokazywałam, i to całkiem niedawno więc nie wklejam żeby nie zanudzać.
Schną mi za to świeczniki Muchy, które napewno wrzucę niedługo na bloga.
Mam też zrobioną herbaciarkę w
Kobiety Retro robiłam ją kilka tygodni :D:D:D dla mojej przyjaciółki i to nie na herbatę a na biżuterię. Przesadziłam z kropkami, wiem ;)
Teraz już wiecie dlaczego minimalizm jest mi bliższy. Jak zacznę zdobić, ozdabiac i wykorzystywać różnorakie techniki to zawsze wychodzi mi z tego misz-masz czytaj : nic ciekawego.
Napewno robiąc kolejny taki motyw na herbaciarce pomine kropki wewnątrz i spękania dwu-składnikowe!
Wrzucam tylko jedno zdjęcie, bo chcę poświęcić więcej miejsca w kolejnym poście temu przedmiotowi.
Hello ! Ale proszę mi tu nie zasypiać przed komputerem! :D
Zanudziłam troszkę co?
Pozdrawiam gorąco wszystkich co dotrwali i przebrneli do końca tego postu,
życzę miłego wieczorku!