niedziela, 1 lipca 2012

Czerwiec miałam szalony ;)

http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Właściwie nie wiem od czego by tu zacząć? :)

Czerwiec obfitował w wydarzenia dobre i złe tak szybko że nie wiem kiedy przeleciał!

Zacznę od jednego z ostatnich tematów moich postów czyli kuchni...
czuję się w niej wybornie!
Kolor niebieski daje mi poczucie przynależności do przeszłości a co za tym idzie bezpieczeństwa i okresu dzieciństwa. Moja prababcia, do której jeździłam na wakacje jako mały berbeć taką właśnie kolorystykę i taki kredens miała u siebie. Teraz czuje się związana - przynajmniej tymi detalami - z tym co piękne w mojej pamięci ;)

Zasłony w granacie, poszły w odstawkę kupiłam za to fajne firanki, z których zrobiłam też delikatne zasłony - mam nadzieje że to widać na foto ? :)
http://www.stylowy.sklepna5.pl/

Niestety zepsułam maszynę :( z nerwów! - o tym poniżej, i nie obszyłam należycie tylko wiszą na SZPILKACH :D

Mieszanka stylów stare z nowym bardzo mi odpowiada!
Nowe to oczywiście fototapeta i sprzęt agd, za to stare to kredens i kolor ścian do tego klosze, karnisz umywalka ect.
Kuchnie tylko odnawiałam, nie stać mnie na nowe płytki na ścianach i ukrycie rur od gazu ale pomalowane nie rzucają się aż tak bardzo w oczy - mam nadzieję :)

Kupiłam dwa dni temu kinkiet w Mrówce - prościutki, z białymi małymi kloszami - liczę że mąż znajdzie jutro czas by go powiesić...

co do maszyny to cała historia zaczęła się na parkingu w bricomarche ....

Z córką podjechałam po jakieś "pierdołki" do mycia i doniczki na parapet do kuchni żeby móc w nich wysiać pietruszkę i koper. Wracając do auta okazało się że na przedniej szybie auta pojawiło się pęknięcie!!!!!!!

Byłam załamana i czekałam z niecierpliwością na powrót męża z pracy.
Sprawdziłam w necie koszt wymiany i ręce mi opadły!
Nowa szyba + wymiana w serwisie kosztowało dokładnie 2,400 pln!!!!!!!!!!!!!!!
Matko! skąd my weźmiemy taką kasę?????

Mąż wrócił z pracy i oczywiście znalazł rozwiązanie: szybę kupimy używaną a wprawi ją firma x co zmniejszy koszty do 25%
Uff!

Niestety ;( koleś z Trzebini sprzedał nam szybę USZKODZONĄ !!!!
Mąż kupił rano szybę i zawiózł ją do mechanika żeby wstawił a później poszedł do pracy. Ja zabrałam się za obszywanie firanek do kuchni kiedy zadzwonił telefon - mechanik:
- ale szyba która nam państwo dali jest pęknięta, mogę ją zamontować jednak za kilka miesięcy pójdzie na pewno pęknięcie od dołu. Nie widzę sensu zakładania takiej szyby. Oczywiście decyzja należy do państwa. - czyli do nas...

A mąż w pracy ;/

Ręce mi opadły...

Wróciłam do szycia jednak nerwy tłumione w środku dały o sobie znać, za mocno pociągnęłam materiał i nie tylko złamałam igłę, ale i wyrwałam blaszkę od stopki maszyny. Płakałam do powrotu męża z pracy...

Rano oddał szybę i .... mało go nie pobili!

Sprzedawca poinformował mojego męża ( ten od szyby z Trzebini koło Lidla!) że zwróci nam pieniądze za nią "JAK JĄ SPRZEDA! KOMUŚ INNEMU!!!!!" - CZYLI WIEDZIAŁ ŻE SPRZEDAJE ZEPSUTY I USZKODZONY TOWAR NAM!!!!! Skoro miał w planie go odsprzedawać dalej! ludzie to świnie nie ubliżając tu świniom!

Mąż zażądał zwrotu pieniędzy a Ci pokazali mu karteczkę że towar zakupiony u nich nie podlega reklamacji!

Nie chciał odpuścić więc rzucili się do niego " z łapami" żeby spadał ( szarpali i nim i naszym 19letnim! kuzynem  "bo widział co kupuje" i zaczeli się szarpać, popychać i wyzywać od najgorszych
!... W końcu mąż zgodził się na zwrot 50% wartości ceny uszkodzonego towaru...)
Żałuje że nie pojechałam z nimi
Nie tak prosto dała bym się im zbyć i napewno wezwała bym policję na tych gnojków i złodziei - oszustów!

Niestety zajęta byłam innymi ważniejszymi sprawami - moja mama poszła na zabieg do szpitala i nie mogłam jej w takiej chwili pozostawić samej sobie - TO CHYBA JASNE?

Ja walczyłam o samopoczucie i zdrowie mamy, mąż o nasze finanse ze złodziejami!

Mamie przełożono zabieg ;( och!!!
Okazało się że osoba operowana przed nią miała bardzo skomplikowany stan i powikłania, zatem zamiast kilkudziesięciu minut, operacja trwała prawie 3 godziny!
Nerwy przed operacją jak wiadomo dieta dawały o sobie znać w stanie psychicznym i fizycznym - wiadomo nerwy przed uśpieniem i brak picia i jedzenia!

Wszystko przeciągało się w nieskończoność!
Na szczęście zakończenie jest pozytywne, ale co przeszłyśmy to moje i mamy. a co przeżył mój mąż i pośrednio ja z córką finansowo - też, to nasze. Musiałam odwołać z powodu tej cholernej szyby wizytę córki u pulmunologa ;/  bo brakło kasy...









6 komentarzy:

  1. Mam nadzieję że już teraz się wszystko poukłada! Ale masz szczęście- kuchnia jest piękna a ściana jak z baśni! Pozdrawiam i miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuchnia jest cudowna - w szczególności fototapeta bajkowa! Tyle nieszczęść w tak króótkim czasie to chyba wyczerpaliście na jakiś czas? teraz już powinno być dobrze! Szczerze współczuję i trzymam kciuki, żeby było ok... Ja też nie rozumiem takich złodziejskich firm - jak one utrzymują się na rynku... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ładniutko :)

    Chcesz zarobić przez internet ? zapraszam do mnie na nową notkę ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nieciekawe zdarzenia Wam się przytrafiły ...
    trzymam kciuki za lepsze czasy
    fajny kredensik

    OdpowiedzUsuń
  5. Kuchnia bardzo mnie cieszy mimo swoich niedociągnięć, dobrze się w niej czuję...

    Uwielbiam zapachy które teraz rozsyła z kiszonych warzyw buraków i ogórków, z kiszonego żurku i suszonych ziół.. do tego aromat nalewek, grzybów, soków i dżemów... Och!

    :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna to fototapeta:) Piękna
    koziolekhobby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze! ;)