
Niesamowicie pachnie.
Niby ma być pnąca, i oby była bo na razie krzew ma może z 15cm. Kwiat koło 6-7cm.

Z 4 kupionych u nich róż dwie jako tako rosną, jedna ma ze dwa liście, a jedna zdechła. Po otrzymaniu przesyłki byłam wściekła, bo zapłaciłam kupe kasy a dostałam dziadowską przesyłkę. Wychodzi na to że ta róża kosztowała mnie ponad 60pln. Skoro z 4 zakwitły dwie po 30 a jeszcze koszt przesyłki kurierem!

Za to kwitną róże kupione u innych hodowców i te stare, podkoszone przez mojego męża przy testowaniu podkaszarki ;)
Z tyłu szaleje kolkwicja, zakwitła też druga odmiana jaśminowca.
Krzewuszka się też w końcu zabrała za siebie. Kwitną dwie z 3 odmian jakie mam. Na zdjęciu są wszystkie 3, wszystkie kupione w jednym czasie i w jednym sklepie. Zobaczcie jaka jest różnica pomiędzy "zielonolistną" a "żółtolistną" a z boku jest trzecia która kwitnie a ma tylko jedną 40cm gałązkę - też jest na zdjęciu :D, z lewej strony.

W kuchni przez okno na ludzi spogląda mój strach na wróble ;)
Wrzucam też zdjęcie niedzielnej kwaśnicy robionej w węgierskim garnku.
Idę dalej szyć i malować
Miłego dnia!
piękna róża , wspaniały jaśmin, miłego szycia :)
OdpowiedzUsuńCudna róża...marzy mi się taka w ogrodzie i magnolia... narazie ogródek 8m x 8m i 18 miesięczne dziecko, więc nie ma co szaleć :)
OdpowiedzUsuńróże piękne, u mnie w tym roku jest nawet do kilkuset paków. Niebywały sezon!
OdpowiedzUsuńPiękny masz ogród, jestem zachwycona. Marzą mi się róże, ale nigdy jeszcze się nie przyjęły.
OdpowiedzUsuńPięknie i soczyście zielono :)
OdpowiedzUsuń