Zdecydowałam się zrobić na dwa sposoby.
Jedne zaleje spirytusem a drugie zasypie cukrem :)
Zobaczę co wyjdzie i czy w ogóle zobaczę różnice :D przy degustacji.
Moje ABC nalewkowe:
I tak, bez względu na dodawane owoce stosuję miarę:A takie przepisy znalazłam:
- 0,5 L spirytusu 96% rozrabiam z 0,3L zimnej, przegotowanej wody - aby uzyskać odpowiedni dla moich upodobań roztwór alkoholowy.
- na 1 kg owoców przeznaczam 2 szklanki cukru.
- na 0,5 kg owoców 200ml rozrobionego spirytusu.
W praktyce wychodzi to tak, do słoika wrzucam około 1kg owoców np. gruszek, zasypuje je 2 szklankami cukru i zalewam 400ml alkoholu.
Owoce myję i tnę na małe kawałki, zasypuję cukrem stawiam w słonecznym i ciepłym miejscu, przykryte szmatką, na 24h. Po tym czasie zalewam alkoholem, szczelnie zakręcam i odstawiam w ciemne i ciepłe miejsce na 6 tygodni.
Dojrzałe wiśnie umyć, usunąć ogonki i wydrylować większą część owoców. Pozostałe pozostawić z pestkami. Wsypać do dużej szklanej butli, zalać spirytusem, następnie zakorkować i odstawić na 14 dni. Po tym czasie płyn odlać do drugiej butli, a owoce przesypać cukrem oraz zalać wódką. Często potrząsać butlą, aby cukier całkowicie się rozpuścił. Po około 14 dniach wszystko zlać, połączyć obie nalewki, rozlać do butelek przez lejek z watą i zakorkować. Nalewkę wiśniową uświetnia dodanie do niej przygotowanej w drugiej butli łyżki miodu i dużej garści malin.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wydrylowane owoce oraz pestki włożyć do słoja i przesypać cukrem. Słój przykryć gazą alb lnianą ściereczką, żeby do środka nie dostały się muszki. Odstawić na parę dni w ciepłe miejsce aż zrobi się sok.
Sok przelać do garnka, zagotować, przestudzić. Do zimnego soku dolać 500 ml spirytusu, zamieszać i wlać do karafek. Wiśnie po odcedzeniu soku zalać wódką (500 ml) i odstawić na 14 dni.
Następnie do dużego naczynia przecedzić wódkę oraz wlać sok ze spirytusem. Wszystko zmieszać i przelać do butelek. Nalewkę odstawić na 2-3 miesiące. Po tym czasie jest gotowa do testowania.
Wiśnie można włożyć do słoika, zalać nalewką bądź alkoholem.
Mam kilogram wiśni, wszystkie wydryluje, połowę zaleje rozrobionym spirytusem (200ml) zakręcę i wstawie pod zlew na 14dni. Zleję płyn a owoce przesypię 1szklanką cukru na kolejne 14dni. Połączę wszystko i zostawię na kolejne kilka dni. Później przecedzę i zakorkuje.
Drugą połowę zasypie 1 szklanką cukru, nakryje szmatką i ustawie na parapet na jakieś 2-3dni aż puści sok.
Później zaleje 200ml spirytusem, zakręcę i zostawię na 6 tygodni.
Zobaczymy co z tego mi wyjdzie ;)
Pozdrawiam
PS Jutro nastawiam lawendę ;)
Też robię nalewki:)ale wiśnie zawsze dryluję,bo pestki mają w sobie podobno kwas pruski:)kiedyś zasypywałam wiśnie wydrylowane cukrem,a jak puściły sok zalewałam alkoholem,w tym roku zalałam najpierw alkoholem,odstawiłam na 2 tyg,potem zleję alkohol i zasypię cukrem,ale w niewielkiej ilości.Wiśnie z zeszłego roku są tak mocno alkoholowe,że zjedzenie paru grozi upojeniem:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż się właśnie boję pestek, dlatego je wyrzucam...
OdpowiedzUsuńDzięki za info, ja nastawiłam dwa słoiczki jeden z cukrem drugi ze spirytusem.
Pozdrawiam!