środa, 13 lipca 2011

Gorący dzień lata - prawie idealny..

http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Dzisiaj już nie wytrzymałam i wskoczyłam do basenu.
Sama.
Córka tak kaszle że brak mi słów.
Posiedziała jeden dzień w basenie i gotowe.
Teraz jest już lepiej niż dwa dni temu ale mimo wszystko poszłyśmy do lekarza.
Pani doktor kazała poczekać jeszcze ze dwa dni i jak nie będzie znaczącej poprawy, podać antybiotyk.
Nawet cebulowy syrop nie działa ;(

Jestem tak zmęczona najpierw moją chorobą potem męża a teraz córki że odechciewa mi się wszystkiego.

W basenie ciągle pracuje filtr i jest chlorowa tabletka a i tak stoi pusty.

Upał dzisiaj był jednak tak nieznośny że wlazłam do niego na chwilę żeby się ochłodzić.
Naprawdę fajna sprawa, mimo że pływać się nie da, bo zamały.

Zakwitły mi malwy ;)
Rabata z maciejką tak intensywnie pachnie, że czuć ją wieczorami w całym domu.
Róże co jakiś czas kwitną, za to jednoroczne kwiaty szaleją, co mnie ogromnie cieszy!

Na klatce schną wylewki pod płytki.
I wszystko było by idealnie, gdyby nie ten paskudny kaszel...

Pozdrawiam,
zdrowia życzę i udanych urlopów!



5 komentarzy:

  1. Basenu zazdroszczę, ale mam taki paskudny kaszel,że i tak nie mogłabym z niego korzystać;-(

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny ogród , a kafle w poprzednim poście super !! kolory ich kojarzą się z zachodzącym słońcem :)

    wspólczuje kaszlu to jakaś zmora w tym roku , ja dopiero co uporałam się z własnym tak paskudnie duszącym okropieństwo , życzę córce zdrowia :)

    a basen fantastyczna sprawa , fajnie że masz gdzie się ochłodzić w upał :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę dużo zdrówka i oby kaszel minął jak najszybciej.Tak basen przyciąga swą niewidzialną mocą, że sama bym tam poleżała :-)
    na pewno jeszcze będzie mnóstow pieknych dni tego lata, aby móc z niego korzystać.
    Malwa ma cudny kolor.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo, dużo zdróweczka. Niech już te paskudztwa się odczepią od Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama nie wiem o co chodzi z tym kaszlem, ale tyle czasu to jeszcze nie widziałam żeby ktoś kaszlał i to po kuracjach zarówno domowych - syrop z cebuli i kit pszczeli, jak i po lekach - wapno, syrop itd...
    Kupiłam dzisiaj antybiotyk, jak do wieczora nic się nie zmieni, nie czekam do jutra tylko podaje.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze! ;)