czwartek, 16 czerwca 2011

Klatka schodowa - tynk strukturalny, kamień i drewno

Nie ma mnie w sieci bo real mną zawładną!
http://www.stylowy.sklepna5.pl/
Po kilku tygodniach żmudnych przygotowań, czas na finałowe prace remontowe klatki schodowej.
Trwało to długo bo do pracy trzeba chodzić, więc czasu na remont nie jest za dużo.
Wszystko sam, i to po raz pierwszy robi mój mąż.


Chcąc mieć wszystko to co zaplanowane, ciężko zebrać fundusze na materiał, więc o robotnikach czy firmie budowlanej szkoda nawet marzyć.
Prywatnie za samą robociznę - bez materiału fachowiec krzyknął nam 4.500pln, bez kucia i zakładania prądu!
Oszalał chyba?

Ale jak firma powiedziała nam że za 1m kw chce 220pln i dają swój materiał - a metrów samych ścian jest około 50, no to nam się remontu odechciało!!!!
A gdzie elektryk, sufity, podłoga????

Na klatkę schodową????

Więc od czego jest wspaniały internet i koledzy? !!!
Zaczeliśmy od sufitów, prąd zrobił kolega.
Schody wystrugał teść, poręcze kumpel.
Malowanie, tynki i płytki to już inicjatywa twórcza - własna! :D
Po kilku tygodniach zaczyna być coś widać ;D
Dzisiaj kładzione były tynki, jutro pewnie końcówka. Potem malowanie. Tynk wybraliśmy strukturalny, wiejski a kolor pomarańczowy. Do tego kamień dolomit, a sufity normalnie w gładziach. Płytki na podłogę przecierane brązowe. Kiedyś tam, chcę dodać belki rustykalne na sufity, ale teraz jest to zbyt duży wydatek i nie ma szans na ich zakup.

Za tynkami poleci kamień, a po nim na koniec płytki.



kolor jest dużo ciemniejszy i bardziej pomarańcz niż żółty jak wyszło to na zdjęciu :



Oto moje inspiracje z sieci, może nie będzie identycznie - na pewno nie ;) - ale podobnie.
Za oszczędzone pieniądze będziemy mogli przeżyć kilka kolejnych miesięcy! :D
Wiem, że nie wszyscy preferują styl wiejski, dla mnie jest to najpiękniejszy styl od zawsze!
Tak w domu jak i w ogrodzie, jak w stylu i sposobie życia.

Prostota i natura - nieco kontrolowane, ale wolne są najwspanialsze !






14 komentarzy:

  1. ślicznie, pięknie i wspaniale... jestem pod wielkim wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem coś na temat takich remontów. "Fachowcy" potrafią puścić z torbami, a efekt czasami opłakany.Podziwiam samozaparcia i męża :))

    OdpowiedzUsuń
  3. ważne by mieć własny styl, w którym dobrze się czujemy:) Mnie się bardzo podoba Twój.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo wam dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa ;)

    padam z nóg...

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Raz miałam fachowców, którzy robili mi kuchnię w trzy dni i jeszcze skończyli godzinę przed wyznaczonym czasem. Za każdym innym razem przychodzili marudny, którzy najchętniej piliby herbatki, kawki, a i obiadkiem by nie pogardzili. Dlatego wszystko robimy sami. Co z tego, że czasami pierwszyzna. Jednak wszystko szybko, chałupa doprowadzona do porządku i da się żyć (też bez fachowców, zarazem zdzierców). Szkoda, że tylko lat nie ubywa i później trudno się wyprostować. Jednak zrobione z sercem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja Ciebie podziwiam szczerze, sypiasz Ty kobieto w ogóle kiedyś???, jak nie remont, to plaża, to kwiatki, to hamak, eh,podesłałabyś trochę energii bo widzę że masz w nadmiarze :)))
    pozdrawiam serdecznie i podziwiam :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Będzie fajnie i do tego satysfakcja ,że własnymi siłami :)
    A co do stylów ,to niech każdy sobie ma jaki chce ,ważne,by sie dobrze czuc we własnym domu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja właśnie zbliżam się ku końcowi. Trzeci tydzień walczę z pomalowaniem schodów, ścian i sufitu na klatce schodowej. Niestety nikt mi w tym nie pomaga, pomijając początkowe chęci sąsiada, więc małymi kroczkami posuwam się do przodu.
    Klatka została jedynie odświeżona, bez fantazji, może kiedyś zbiorę siły i zrealizuje swe plany. Powodzenia w realizacji zamierzonych celów. Jestem zwolenniczką klimatów wiejskich, więc z ciekawością będę zaglądać i obserwować klatkowe postępy:) Pozdrawiam i wytrwałości życzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. o fachowcach to czasem naprawdę lepiej nie mówić, ale miałam przyjemnośc spotkać i tych naprawdę dobrych i z głową i z chęcią do pracy.

    W brew pozorom lubię sobie pospać ;)
    Czasem mam wrażenie że nic cały dzień nie zrobiłam, tylko przełaziłam a kąta w kąt.

    Styl starej Toskanii jest moim ulubionym...
    Ja to bym nawet tych odrapanych ścian co były nie zmieniała tylko zagruntowała i tak zostawiła :D
    Efekt po nałożeniu tynkiem strukturalnym i malowaniu żelem i tak będzie identyczny :D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  10. mnie się podoba , ciekawa jestem jak u ciebie wyjdzie , i efektu końcowego nie mogę się doczekać , no i sił oby starczyło bo to nie lada wyzwanie , pozdrawiam ciebie i dzielnego męża :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze że mojego męża "cieszą" takie remonty.
    Gdyby nie to, to pewnie nic byśmy w domu nie zrobili..

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale ze sami sobie radzicie z remontem, ale ja troszkę stane w obronie fachowców : pracują kilkanaście godzin dziennie, czasem w "warunkach szkodliwych", materiały są drogie..

    OdpowiedzUsuń
  13. ale materiały to ja sobie zawsze sama kupuję ;) więc nie widze związku z cenami których oczekują...

    po za tym większość to majster klepki i złote rączki a nie fachowcy.

    Nigdy nie wiesz na kogo trafisz, niestety...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze! ;)