Jaką miałyście noc?
Bo to co się działo u mnie nie było normalne!
Pioruny miałam wrażenie że biją w mój balkon, huk. trzask, wycie wiatru i grzmoty aż wszystko odbijało się w domu echem!!!
Wlazłam pod kołdrę ale nawet to mnie nie uchroniło przed jasnością piorunów.
Z nadzieją że dach domu to przetrwa, myślałam o tym co zostało przed domem: doniczki, fuksje, lawenda, róże i moje biedne szpaki.
Szpaki mają drugie młode, bałam się że ta wichura może zerwać całą budkę.
Po dwóch dniach sprzątania domu po remontach i tej okropnej burzy wstałam cała opuchnięta i obolała.
Pofrunęło kilka doniczek w tym lawenda z osłonką - na szczęście nic się nie stało.
Fuksje obleciały ale się nie połamały, liczę że odbiją...
Okropna noc!
Plusem było moje zmęczenie, więc jak tylko ucichło nieco udało mi się usnąć.
Łee! Nie lubię takich nocy. U mnie było przyjemnie, wiatr troszkę więcej niż zwykle kołysał, ale z wyczuciem, bez przesady.
OdpowiedzUsuńMnie w nocy obudziło wycie wiatru ,a wiało niezle ,do tego błyskawice,że aż sie robiło jasno w całym domua a ja z reguły spię jak zabita i byle co mnie nie budzi ;)
OdpowiedzUsuńwięc miałaś podobnie, naprawdę nieciekawa pogoda ;/ u sąsiada połamało gałązki u sosen...
OdpowiedzUsuńu mnie ta ekstrema pogodowa odbyła się poznym wieczorem, przed 22, ucichlo ok połnocy ,pewnie przeniosło się na południe pl. Straszne ,straszne, natura dała czadu . Cale szczęście ,ze burza nie wyrządziła Wam większych strat.
OdpowiedzUsuńNie lubię burzy, współczuję.
OdpowiedzUsuńBurze takie małe to nawet lubię, bo lubię ten zapach w powietrzu po...
OdpowiedzUsuńAle takie ekstremalne huki i błyski, i jak jeszcze braknie prądu, albo trwają bardzo długo - nie znoszę!