niedziela, 3 lipca 2011

Kolejny test grilla ;)

Moja oponka na brzuchu rośnie!
Trudno żeby było inaczej skoro testowaniu nowego grilla nie ma końca, do tego garnek węgierski - cygański nie pozostaje bezczynny ;)
Co tydzień albo jedno albo drugie roznosi po okolicy zapachy...

W basenie woda przelewa, bo po kilku dniach totalnej suszy, teraz mamy totalne ulewy ;/



Temperatura w okolicy 10stopni i to w dzień, w nocy jeszcze zimniej!
Pokój u mamy pomalowany, co mnie cieszy - ją chyba też, mam nadzieję!
Wybrała nowy kolor z Pór Roku - Jagodowe Lato na jedną ścianę, stoi tam stary szary kredens z przeszklonymi witrynami, które podkleiłam okleiną sprawiającą wrażenie że szyby są szronione.
Reszta ścian w kolorze Jesień Kamionkowa i biały sufit.
Niby stonowane wnętrze a jednak kontrast jagodowej ściany dodaje wnętrzu kolorowego życia.
Miałam ochotę na awangardę, ale się nie udało ;) mama jej nie "połknęła" mimo moich argumentów i namawiania na małe szaleństwo :D Chciałam łóżko oddzielić zasłoną z "jagodowych" paneli-makaronów i pomalować dwie szafy w kolorze morskim.
Szafy muszę przemalować na zielone, a o makaronach muszę zapomnieć :)

Ale w końcu to nie ja tam mieszkam, tylko mama i to ona ma czuć się komfortowo w swoim własnym domu!
Dzisiaj wstałam późnym popołudniem :D:D:D co nie jest normalne w moim przypadku, kiedy "doleżenie" w łóżku do 8mej jest dla mnie lenistwem. Ale za oknem ciśnienia to chyba nie ma, słońca nie ma na pewno, za to na 100% jest deszcz, ciężkie chmury, wiatr i temperatura poniżej 10stopni :D

Miłego leniuchowania!
Pozdrawiam!

8 komentarzy:

  1. Skończy się lato to skończy się grillowanie, więc póki co, to na zdrowie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :D:D:D masz rację!

    Od dzisiaj przyjmuję to jako motto i jednocześnie wytłumaczenie mojego obżarstwa przy grillu :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. tak,tak,trzeba chwytać chwilę:)bo taka pogoda jak dziś nie pozwala na żadne grille:))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. no, dzisiaj to tragedia - jesień albo wiosna, na pewno nie początek lipca i lato!

    OdpowiedzUsuń
  5. A pal sześć oponkę ,nie ma to jak żarełko z grilla ;D tylko niech ta pogoda się wreszcie opamięta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hi! hi! hi!
    masz rację ! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tam, oj tam... oponka nie rośnie, po warzywnych daniach z grilla :) Spróbuj;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to może jeszcze ale nie wyobrażam sobie męża na warzywnym grillu ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze! ;)