piątek, 6 maja 2011

Plan jest, tylko co dalej? Czyli wskrócie o wszystkim i niczym

Moje bratki takie sobie ;/ wolała bym żeby było ich więcej !

Jutro muszę wstać o 3 rano, mam nadzieje że to przetrwam ;)
Sama nie mogę się doczekać na finał kładzionego tarasu!
Ale pogoda marna a poza tym wszystko robimy sami, więc cierpliwie czekam na dzień jutrzejszy.
Dzisiaj mamy co prawda ładne słonko i dużo cieplej w porównaniu z ostatnim tygodniem.
Muszę też skoczyć do Biedronki ;) może mają jeszcze lampki solarne, bo chyba wetknę je na rogach.


Chce mi się też dużych donic.
Dobrze że znam się na decou, bo kupie plastiki i przerobie na staroToskańskie :D czyli moje ulubione i wymarzone.

Jako typowe "babsko" postanowiłam nie oglądać i zazdrościć pięknych tildowych lalek, których nie udało mi się wygrać w candy ;( tylko sama je sobie zrobię !
A co!
Oddałam już maszynę do naprawy, liczę że dzisiaj ją odbiorę, ściągłam z sieci wykroje, a zaraz jade kupić materiał ;)

Tulipany mi klapły ;(
Narcyze musze wyciąć bo już straszą.
Po hiacyntach zostały trzy sztuki.

Za to warzywniak ma się nieźle, co mnie raduje!
Raduje mnie też mnogość zamówień w galerii ( www.prezent.info.pl ) bo im więcej zarobie tym więcej mogę wydać ;)
Na posadzenie czeka malwa i piwonia, na sianie aksamitki i maciejka.

Dobrze że dzisiaj piątek, obiad mam z głowy bo poleci zapiekanka rybna z zerową ilością pracy przy niej ;)
Martwi mnie jednak okno w kuchni - chyba muszę się nad nim zlitować i umyć ;)
Równie bardzo martwi mnie mój kredens, także w kuchni który zrobiłam jak na razie ale tylko do połowy ;(
Jeżeli przyszły tydzień będzie normalny - majowy a nie marcowy obiecałam sobie przeznaczyć go na kredens!

Pozdrawiam!



I życzę miłego dnia!

9 komentarzy:

  1. A przepis na tę zapiekankę rybną ?? !! - też nie chce mi się gotować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :D a przepis jest z torebki, kupuje poprostu przepis na rybę w sosie śmietanowo koperkowym ;)

    wiem mało wyszukany pomysł ale za to szybki i smaczny.

    poza tym jak zostanie to można w mikrofali poprawić na kolację.

    Już kupiłam materiał na moje stworki, niestety maszyna nadal w naprawie ;(

    Czekam na dogotowanie się ziemniaków, i idę malować doniczki.
    Kupiłam w biedronce po 3 pln z groszami, i mieli po 3,5 wiszące pelargonie to wzięłam.

    Plan mam taki że obok pelargonii posieje aksamitki i maciejkę, gdzie ta ostatnia ma być podstawową roślinką. Ale żeby tymczasem nie stały "łyse" doniczki to pelargonia będzie w sam raz.

    do miłego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawie.. :-) miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale smacznie wygląda ta zapiekanka, mmmm;)
    koniecznie pochwal się tildowymi lalkami!!!;]
    pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jadłam tę zapiekankę,smakowała :)
    Koniecznie pochwal się tildami jak uszyjesz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A to już rozumiem - tę zapiekankę rybną robię czasem :)
    Lece obejrzeć doniczki toskańskie bo mam pełno plastików w piwnicy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja daje zawsze mniej, a właściwie połowę tego czegoś z torebki ;) za to więcej śmietany, ryby, dokrajam koperek i więcej sera na górę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kredens jest oszołamiający, zawsze chciałam taki mięć tzn. z zębem czasu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też! ;)
    W przyszłym tygodniu mam zamiar się za niego zabrać i opowiem przy okazji więcej

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze! ;)