piątek, 25 listopada 2011

Remont klatki - cd.

Do końca remontu ciągle daleko, ale pomalutku zaczyna to wszystko wyglądać tak jak to sobie zaplanowaliśmy.
Wciąż nie ma położonych wszystkich płytek.
Ciągle czeka na kamień jedna ściana.
Do wymiany są futryny i drzwi.
Nie ma wogóle położonych fug.
Wykończeń, listew itd...

Ale już można swobodnie się przemieszczać ;)
Wszystko mogłam pomyć i po pastować, a co za tym idzie nie muszę się już wstydzić jak ktoś nas odwiedza tego całego bałaganu :)
Jeszcze jest tyle roboty....! A remontujemy od końca marca, wtedy zamontowaliśmy sufity....

Może gdyby nie choroba też było by szybciej...
Weronika po testach, i już wiem że ma silną alergię na kurz i pyłki zbóż, drzew i traw.

W lidlu były super inhalatory po 110pln!
Tak że ten temat mamy już zamknięty, udało mi się za 1/3 ceny kupić co trzeba ;)

Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Bardzo klimatycznie, przypomina mi moją, też drewniane balustrady i kamień

    OdpowiedzUsuń
  2. pieknie wyglada i te swiatelka na scianie nadaja blasku

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielkie uściski dla Weroniki ;) i gratuluje inhalatora :) super że się udało :)
    a dom mimo że nie skończony to robi wrażenie :D
    oświetlenie jest powalające ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze ? Mimo ,że jeszcze niewykończony to mnie już powala. Jestem zaskoczona efektami ! Swietnie to wymyśliliście !

    Duuuuuuużo zdrowia dla Weroniki i dla Was rownież !
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tam fugi... u mnie w łazience od wiosny fug nie ma...
    uwielbiam kamień...pięknie to wygląda...ja mam póki co tylko jedną ścianę w przedpokoju płytkami wyłożoną
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. ja się cieszę i to bardzo że już widać ogół czy tam zarys końcowy ;)

    roboty ciągle fura, ale już nie jest tragicznie.

    Czekam na fugi, lampę którą kupiłam przed wakacjami :D i wykończeniówkę.

    Jeszcze te płytki na jednym półpiętrze....

    Wykończeniówkę robimy z drewna sosnowego ale malujemy ciemnym dębem i fajnie to wygląda ;)

    Schody są stare i musimy je wyczyścić na sam koniec prac ;)

    Jeszcze kotara - szyje patchwork ze skrawek skór - bo w zimie jest bardzo zimno od drzwi wejściowych ;/ potem lustro i skrzynia na pościel... może jakieś obrazki na ściane ale to już duże potem :D aaa i drzwi mamy do wymiany!

    jest tego jeszcze przed nami, ale już teraz przechodząc przez klatkę czuję jej pozytywną energię dzięki kolorom i użytym materiałom ;)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze! ;)