Zajął mi całą niedziele, ale to nic, warto było ;)
Popełniłam jeszcze jednego, oczywiście się nim pochwalę, a co! tylko zrobie zdjęcia.
Tymczasem kończę z przykrością moje zabawy z maszyną bo decoupage wzywa, zamówień mam mnóstwo i wszystkie na wczoraj :D jak zawsze.
Króliki już poszły swoją własną drogą, w dobre ręce więc nie jest mi żal się rozstawać.
Stracha nie oddam,
raz że był ten "pierwszy"
dwa że robiony od początku dla mnie ;)
Jak tylko znajdę czas napewno wrócę do zabawy z tilldowymi lalami, bo jestem nimi zachwycona!
Dziwi mnie że są od tak dawna w sieci a ja trafiłam na nie dopiero teraz.
Chciała bym zrobić też taką typową lalkę panią tillde ;) może w sobotę mi się uda.
Jak już wiem o co chodzi, i co z czym się szyje to drugiego królika zrobiłam w niecałe 2 godziny.
Zatem, nie jest źle ;)
Pozdrawiam i udanego wieczoru życzę !
Jak to mówią: praktyka czyni mistrza! Króliczek sliczny, pieknie ubrany:)
OdpowiedzUsuńśliczna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
OdpowiedzUsuństarałam się nie przesadzić, ale chciało mi się kolorów w królisiach które najczęściej widuje białe albo beżowe ;)
więc mój jest zielony ;)
Piękny króliczek i w takich pięknych kolorkach. Uwielbiam króliczki i to wszystkie;-))) A mojego Zygmusia najbardziej;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest świetna!!!Podziwiam twoją staranność i dokładność! Naprawdę "dobra robota":):)
OdpowiedzUsuńŚwietny wyszedł,ubranko ma śliczne ! widac ,że " masz do nich rękę " :))
OdpowiedzUsuńJesteście bardzo miłe
OdpowiedzUsuńdziękuję !
może nie tylke rękę co serce ;)
pozdrawiam!
Ha! śliczny, apetyt rośnie :) w miarę jak coraz lepiej i szybciej się szyje :), przyjemne uczucie, tez muszę popełnić swoja pierwsza Tildę czy coś w tym rodzaju :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Jest dokładnie tak jak mówisz ;)
OdpowiedzUsuńMam milion pomysłów na kolejne ale czasu! czasu mi dajcie!
:)
ale słodka królisia:)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńwzbudziła ogromne emocje jak ją przekazywałam, ten kolor sprawia że jest naprawdę "przytulaśna".
W którymś momencie przestraszyłam się że mała się rozpłacze z emocji i zamiast uśmiechu mój królik wywoła łzy u dziecka.
A potem bałam się że jej głowe urwie, bo tak ją ściskała ;) ale wszystko dobrze się skończyło ;)
och jakie to słodkie!!
OdpowiedzUsuń