sobota, 2 października 2010

Czas na sadzenie cebulek kwiatów wiosennych

Piękny kobierzec barwnych kwiatów tuż po białej zimie zawsze byl moim marzeniem.
Kilka razy kupiłam cebulki tulipanów czy hiacyntów; kwitły sporadycznie.
Mialy jednak male szanse.
Jesli juz pogoda była łaskawa to tratował je mój pies. Kiedy pies nie zdeptał wychodzących małych liści tulipanów, musiały spieszyć się z kwitnieniem, bo mój mąż z każdym pierwszym koszeniem trawy, nie widząc kwiatów kosił "równo" cały trawnik.
Na finał pojawiał się kret albo nornice i tak kończył się żywot moich kwiatów. W tym roku wymieniając pergole na róże dokładnie zaplanowałm całe wejście do domu.

Co 100cm na szerokość 50cm postawiona jest pergola.

Zanim zakwitą róże, wyjdą pierwsze kwiaty hiacyntów, póżniej nasturcje a zaraz po nich tylipany.
Nie jestem zapalonym ogrodnikiem, dlatego by coś rosło w moim ogrodzie, bez mojej intensywnej pracy, muszę dobrze się przygotować do sadzenia, aby móc potem zostawić wszystko naturze i nie klęczeć całymi dniami nad ich pielęgnacją.
Wymyśliłam więc kosze z siatki własnej roboty.
Kupiłam w sklepie plastikową zieloną siatkę - stosowaną w ogrodnictwie, o najmniejszych oczkach jaka była. Pociełam ja na prostokąty 150x100cm. Naciełam boki 25x25cm, które po zlożeniu, spiełam zielonym drutem ogrodniczym. W ten sposób powstały pojemniki z siatki na głębokość 25cm długości 100 i szerokości 50cm.

Po wykopaniu ziemi dokładnie odmierzyłam odległości i włorzyłam 6 pojemników. Ponieważ ziemia jest akutar idealna w tym miejscu, dokupiłam tylko jeden worek świeżej ziemi i wymieszałam z tą co była.

Po zasypaniu całości dodałam nawóz jesienny - BEZ AZOTU ! - i wymieszałam dokładnie ziemie.
Przez kolejne 4dni lało jak z cebra więc cierpliwie czekałam na poprawę pogody.

W końcu zrobiło się słonecznie i ciepło.
Nadszedł czas na sadzenie. Wszystkie kosze posadziłam identycznie.
Pierwszy rząd 3 hiacynty, potem na środku 4 narcyze i dookoła 10 tulipanów.
Razem wyszło 17 cebulek na jeden pojemnik.

Całość pracy zajęła mi ponad 2 tygodnie. Oczywiście nie siedziałam cały ten czas w ogrodzie, ale tyle zajęło wykopanie ziemi, zrobienie koszy, nawożenie i sadzenie cebulek.

Wystająca nad ziemią zielona siatka zostanie przycięta ale dopiero po posadzeniu róż.

Teraz muszę czekać aż pół roku żeby zobaczyć efekty tej pracy.

W Galerii Pamiątkarnia mam serię w Tulipany.
Wybrałam motyw który kojaży mi się z odmianą Lambada, pomarańczowy i o pierzastych płatkach.

Całość otoczyłam drutem i powiesiłam na nim wstążki, żeby mój pies nie miał dostępu do rabaty.

Ci co mają psy wiedzą jaką frajdę sprawia im kopanie w świeżej ziemi, nie mówiąc o załatwianiu się przy każdym słupku, drzewku czy kwiatku.

Mój pies jest z tych co jak im się wytłumaczy że czegoś nie wolno, i dodatkowo wprowadzi zmiany w otoczeniu to poprostu zmienia przyzwyczajemia.

Wiedziałam że sikania go nie oduczę, ale wiedziałam też że rozciągając drut i zabraniając przechodzenia przez niego to posłucha.

Jeszcze czekam na zamówione na allegro róże, powinny być w przyszłym tygodniu. Planuję na zimę lekko zasypać całość trocinami.

No i czekam na wiosnę !




1 komentarz:

Dziękuję za komentarze! ;)