Gorący, dynamiczny, piękny, krywiście czerwony, o krnąbnych lokach płatków!
Dla mnie to korrida, flamenco i FC Barcelona w jednym ;)
Z jednego "gniazda" liści wyrastajęą złączene początkowo na jednej łodydze, żeby na szczycie podzielić się na dwie główki.
Jak na niego patrzę zastanawiam się jak jest w stanie utrzymać ów ciężar!
Podobny jest pokrojem do tulipana z Klimtowskim charakterkiem stylem, właściwie chyba są z jednej rodziny, a różni je jedynie barwa.
Jest jednym z tych tulipanów który ciągle wygląda tak samo bez względu na porę dnia.
Praktycznie się nie zamyka, nawet w deszczu.
Na tle żółtych, ogromnych żonkili pełnych, wspaniale się wyróżnia, tym bardziej że wielkością jest akurat o tyle niższy, że rośnie idealnie zaraz pod kwiatami narcyzów!
Udał mi się ten zestaw, chociaż przez zupełny przypadek ;)
Byłam właśnie zaglądnąć jak się miewa tulipanowa ekipa w ten okropnie zimny dzień i odkryłam w "Hiszpanie" dwie nowe rzeczy.
Trzecia co prawda jest o połowę mniejsza od dwóch pozostałych ale wyrosła.
Teraz nie wiem czy przez te zimne dni ostatnio nie zwróciłam na to uwagi, czy też od początku było ich aż tyle?!
A kolejną sprawą są dwa ostatnie liście, zaraz pod główkami kwiatów, mianowicie pięknie przebarwiły się na kolor czerwony!
To akurat dzieje się u wszystkich tulipanów z tej odmiany. Sprawdziłam żółty i on tak nie ma, tylko czerwone.
Czekam z niecierpliwością aż zakwitnie mój bez.
Tym czasem ma jeszcze tylko pąki. Dziwi mnie jednak że wszystkie są fioletowe a na dwóch gałązkach wyglądają jak białe?!
Nie wiem teraz czy się przebarwią z czasem czy wyrośnie mi kolejne dziwadło w ogrodzie :D
Na razie czekam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze! ;)