środa, 6 października 2010

Drewniana taca lawenda - kwadratowa, dwustronna jako podkładka pod talerz

Właśnie zrobiłam najnowszy przedmiot do galerii.
Wybrałam motyw lawendy zebranej w bukiet, śliczny! osobiście bardzo go lubię.
Taca jest kwadroatowa około 30na 30 cm, na nóżkach wysokości aż 6cm.
Tło jak zawsze - mojego pomysłu : kremowe z białymi pociągnięciami pędzla na styl retro.

Dużym plusem jest fakt że można tej tacy używać również jako podstawki, podkładki pod talerz.
Zobacz w galerii Taca lawenda




niedziela, 3 października 2010

Alfons Mucha LATO drewniana szafka na klucze

Skoro właśnie pożegnaliśmy się z latem, czas przedstawić reprodukcje Alfonsa Muchy z tym motywem, z serii " Cztery Pory Roku".

Całość jest w kolorze białego kremu, w stylu vintage. Widać delikatne pajączki zielonych spękań.

Wszystkie krawędzie pociągnięte są pastą złotniczą w odcieniu antycznym.

Niestety od kilku miesięcy nie jest już dostępny specjalistyczny papier do decoupage z tym motywem, i obawiam się że po wyczerpaniu już i tak skromnych zapasów jakie posiadam w pracowni, trzeba będzie pożegnać się z tą kolekcją.

Zobacz w Galeri: Alfons Mucha
 


 

sobota, 2 października 2010

Czas na sadzenie cebulek kwiatów wiosennych

Piękny kobierzec barwnych kwiatów tuż po białej zimie zawsze byl moim marzeniem.
Kilka razy kupiłam cebulki tulipanów czy hiacyntów; kwitły sporadycznie.
Mialy jednak male szanse.
Jesli juz pogoda była łaskawa to tratował je mój pies. Kiedy pies nie zdeptał wychodzących małych liści tulipanów, musiały spieszyć się z kwitnieniem, bo mój mąż z każdym pierwszym koszeniem trawy, nie widząc kwiatów kosił "równo" cały trawnik.
Na finał pojawiał się kret albo nornice i tak kończył się żywot moich kwiatów. W tym roku wymieniając pergole na róże dokładnie zaplanowałm całe wejście do domu.

Co 100cm na szerokość 50cm postawiona jest pergola.

Zanim zakwitą róże, wyjdą pierwsze kwiaty hiacyntów, póżniej nasturcje a zaraz po nich tylipany.
Nie jestem zapalonym ogrodnikiem, dlatego by coś rosło w moim ogrodzie, bez mojej intensywnej pracy, muszę dobrze się przygotować do sadzenia, aby móc potem zostawić wszystko naturze i nie klęczeć całymi dniami nad ich pielęgnacją.
Wymyśliłam więc kosze z siatki własnej roboty.
Kupiłam w sklepie plastikową zieloną siatkę - stosowaną w ogrodnictwie, o najmniejszych oczkach jaka była. Pociełam ja na prostokąty 150x100cm. Naciełam boki 25x25cm, które po zlożeniu, spiełam zielonym drutem ogrodniczym. W ten sposób powstały pojemniki z siatki na głębokość 25cm długości 100 i szerokości 50cm.

Po wykopaniu ziemi dokładnie odmierzyłam odległości i włorzyłam 6 pojemników. Ponieważ ziemia jest akutar idealna w tym miejscu, dokupiłam tylko jeden worek świeżej ziemi i wymieszałam z tą co była.

Po zasypaniu całości dodałam nawóz jesienny - BEZ AZOTU ! - i wymieszałam dokładnie ziemie.
Przez kolejne 4dni lało jak z cebra więc cierpliwie czekałam na poprawę pogody.

W końcu zrobiło się słonecznie i ciepło.
Nadszedł czas na sadzenie. Wszystkie kosze posadziłam identycznie.
Pierwszy rząd 3 hiacynty, potem na środku 4 narcyze i dookoła 10 tulipanów.
Razem wyszło 17 cebulek na jeden pojemnik.

Całość pracy zajęła mi ponad 2 tygodnie. Oczywiście nie siedziałam cały ten czas w ogrodzie, ale tyle zajęło wykopanie ziemi, zrobienie koszy, nawożenie i sadzenie cebulek.

Wystająca nad ziemią zielona siatka zostanie przycięta ale dopiero po posadzeniu róż.

Teraz muszę czekać aż pół roku żeby zobaczyć efekty tej pracy.

W Galerii Pamiątkarnia mam serię w Tulipany.
Wybrałam motyw który kojaży mi się z odmianą Lambada, pomarańczowy i o pierzastych płatkach.

Całość otoczyłam drutem i powiesiłam na nim wstążki, żeby mój pies nie miał dostępu do rabaty.

Ci co mają psy wiedzą jaką frajdę sprawia im kopanie w świeżej ziemi, nie mówiąc o załatwianiu się przy każdym słupku, drzewku czy kwiatku.

Mój pies jest z tych co jak im się wytłumaczy że czegoś nie wolno, i dodatkowo wprowadzi zmiany w otoczeniu to poprostu zmienia przyzwyczajemia.

Wiedziałam że sikania go nie oduczę, ale wiedziałam też że rozciągając drut i zabraniając przechodzenia przez niego to posłucha.

Jeszcze czekam na zamówione na allegro róże, powinny być w przyszłym tygodniu. Planuję na zimę lekko zasypać całość trocinami.

No i czekam na wiosnę !




piątek, 1 października 2010

W ogrodzie już jesień: pergole z róż - Róża Romans decoupage podkładki pod kubek



W tym roku podjełam się odnowienia mojego ogrodu.
Postanowiłam poprawić a właściwie zmienić pergole prowadzące nad ścieżką do domu.

Pierwsze pergole tworzyły druty wbite w ziemię po przekątnej. Wyglądały fajnie jednak jak przyszło wnieść do domu coś większego pojawiał się problem. Były po prostu za wąskie i za niskie.

Na allegro kupiłam bardzo tanie druciane łuki z poprzecznymi rurkami, dzięki czemu będzie można swobodnie spinać na nich róże.

Stare róże to dwie odmiany. Piękne jasno - różowe, pełne, duże, zebrane w kilka kwiatów, kwitną cały sezon od maja do października.
Trzecia róża jest żółta na brzegach, z ciemnoróżowym, wręcz fioletowym środkiem. Równie duża, jednak słabo kwitnie i powtarza kwitnienie tylko dwa razy w sezonie. Jest też bardziej sztywna i później zabiera zię do kwitnienia, tak koło lipca, a powtarza kwitnienie w październiku.
Nie znam nazw odmian, kupiłam je dawno i nie pamiętam.

Przez ostatni rok myślałam że już po nich.

Duży mróz i przeciągająca się prawie do maja zima, sprawiły że przemarzły. Myślałam że będę musiała je wykopać, ale udało im się odbić. Wyrosły na około 120cm. Ale nie są tak gęste jak jeszcze w zeszłym sezonie.

W tym roku mam zamiar je opatulić na zimę, chociaż przez te wszystkie lata tego nie robiłam.
Szkoda mi ryzykować, a mówią że zima ma być gorsza od poprzedniej.

Do mojego tunelu z róż dokupiłam 7sztuk. Czekam aż przyjdą. Ale mam ich zdjęcia.









Bardzo mi zależy na uzyskaniu takiego efektu jak na tym zdjęciu.
Co prawda moje róże będą zdecydowanie w różowych odcieniach, ale pozwoliłam sobie na nieco ekstrawagancji ;D i kupiłam też niebieską, fioletową i bordową.
Co mi wyjdzie z moich planów i październikowej pracy w ogrodzie?  Dowiem się dopiero za pół roku.
Aby uzyskać tunel wykonałam ogromną pracę.
Ponieważ mam psa, musiałam wymyślić sposób na odseperowanie go od "podlewania" krzewów. Postanowiłam pociągnąć wzdłuż drut na którym powiesiłam wstążki. Okazało się że to wystarczy.
Pomiędzy krzewami chcę aby kwitły wiosenne kwiaty : hiacynty, nasturcje i tulipany.
Ponieważ w moim ogrodzie oprócz buszującego psa jest jeszcze bardziej żywiołowa bestia, zwana nornicą, musiałam dokładnie przemyśleć i na nią skuteczny sposób.

Kocham róże więc kocham również ich motywy w mojej pracy decoupage. Jedną z serii które uwielbiam robić jest Róża Romans - nazwana tak przezemnie, bo tak właśnie mi się kojarzy ;) Ostatnio popełniłam kilka sztuk podkładek / podstawek - róznie to klienci nazywają - pod filiżanki dla bardzo sympatycznego pana, który prosił o wyjątkowy prezent dla swojej ukochanej mamy na imieniny. Róże nakładam na bordowe spękania, tło jest lekko kremowe, a całość pociągnięta na krawędziach złoceniami. Liczę, że mama była zadowolona z prezentu ;)